środa, 5 września 2012

Pokora przekory

Konsekwentnie od lat nazywa pan siebie tak zwanym artystą. Co pan ma na myśli?

Mam wrażenie, że w uproszczonej definicji artysty zawiera się egzaltacja, a mnie jest obca egzaltacja – artystyczna, religijna, każda inna. Drażni mnie, kiedy artysta opowiada o swoim napięciu, o tym, jaki jest nadwrażliwy, a świat go nie rozumie. Ciekawsze jest podejmowanie tematu, zmierzenie się z nim. Uczciwe zadawanie dogłębnych pytań. I próba odpowiedzi na nie. Gdy ktoś wszystko o sobie opowiada, do tego za pieniądze, jest to jakieś śmieszne i dziwne. Odbiorcy musi wystarczyć kontakt z dziełem. Kontakt z artystą nie jest konieczny.


  Powyższy cytat pochodzi z wywiadu, który ukazał się niedawno w Polityce, a jego autorem jest Adam Nowak, lider zespołu Raz Dwa Trzy i jeden z najbardziej nietuzinkowych ludzi na polskiej estradzie. Wyłania się z niego postać człowieka świadomego swojego miejsca na scenie, o olbrzymim dystansie do medialnego blichtru i krytycznego wobec mechanizmów, jakimi rządzi się świat rozrywki. Szerszej publiczności kojarzy się chyba głównie z piosenkami z najbardziej znanej płyty zespołu, Trudno nie wierzyć w nic, dotykającymi w niespotykany sposób kwestii ludzkiej duchowości. Analogiczny tytuł nosi wywiad – rzeka, który zainspirowany wygrzebałem z mojej półki, na której zdążył pokryć się kurzem. Że też posiadam jeszcze tyle nieprzeczytanych książek, które od miesięcy obiecuję sobie przeczytać... 

Rozmówcą Nowaka jest w tym wypadku Cezary Sękalski, teolog duchowości. Już chociażby ten fakt naprowadza czytelnika na treść wywiadu: przez większość kart książeczki poruszane są wątki religijne. Pierwsze dwa rozdziały to rozmowa o drodze Adama Nowaka do obecnego pojmowania Boga i religii oraz związanych z tym faktów dotyczących jego życia – opowiada o swoim małżeństwie, doświadczaniu ojcostwa, ciemniejszych kartach swojego życia oraz w szerokim sensie – o Kościele i jego roli. Trzeci, najobszerniejszy rozdział dotyczy bardziej przyziemnych rzeczy, choć wciąż snutych w kontekście duchowych przemyśleń: Nowak stawia interesujące tezy na temat sztuki i jej istoty, bycia artystą i stosunku do swoich mistrzów, a także z dystansem znanym z innych jego medialnych wystąpień opowiada o przemyśle rozrywkowym. Książka opatrzona jest wyborem poszczególnych tekstów muzyka, co szczególnie istotne, gdyż rozmowa często do nich nawiązuje. 

  Adam Nowak prezentuje otwartą, chrześcijańską postawę wobec rzeczywistości, podpartą głębokim namysłem nad dogmatami i etyką. Interesująco wypada nawet wtedy, gdy posługuje się pojęciami fundamentalnymi, które w świadomości czytelnika (przynajmniej w moim przypadku) są jak trochę jak góry lodowe – czubek wprawdzie widać i jest zrozumiały, ale głębsze zastanowienie nad kluczowymi kwestiami się rzadko zdarza. Nowak nie waha się dotknąć kwestii nadziei, miłości, wiary czy grzechu, i pomimo, że czasem nieco pobieżnie je traktuje, nigdy jego słowa nie pozostawiły mnie obojętnym. Dużym atutem tej pozycji jest sam rozmówca, Cezary Sękalski, który niejednokrotnie wykazuje się dogłębną znajomością tekstów muzyka. Często rozmowa opiera się na interpretacji pewnych wersów lub fragmentów, co zwłaszcza fanom Raz Dwa Trzy może sprawić dużą frajdę, zwłaszcza, że Nowak sam dokłada pewne myśli na temat piosenek, na które słuchacz by nie wpadł. O ile w dwóch pierwszych rozdziałach Nowak ostatecznie prezentuje postawę pokory wobec Boga, o tyle w ostatniej części książki bardzo często pada słowo: przekora. Odnosi się ono zarówno do jego stosunku do rzeczywistości – krytykuje procesy o obrazę uczuć religijnych, bezmyślne dążenie artystów do łamania wszelkich tabu oraz blichtr medialnego półświatka – jak i do jego twórczości – pokazuje drugie dno swoich tekstów, akcentuje ich drażniący intelekt charakter. 

  Trudno nie wierzyć w nic jest pozycją krótką, którą ze względu na zamieszczone teksty i zdjęcia wydaje się jeszcze krótsza, ale to wcale nie oznacza, że szybko się ją czyta. Trzeba przyznać, że Nowak skłania do refleksji, zwłaszcza w odniesieniu do jego tekstów. Przyzwyczajony do książek tego typu wyciągających na wierzch prywatność znanych ludzi, w pierwszym momencie byłem nieco zaskoczony brakiem takich wątków w tej pozycji. Gdy jednak dobrnąłem do końca, uświadomiłem sobie, że pokora i przekora to dwie strony tego samego medalu – Nowak z szacunku dla słuchacza i czytelnika nie narzuca mu swojego myślenia ani swojej prywatności, jedynie oddaje mu swoją twórczość i kilka przemyśleń, a na przekór obowiązującym medialnym kanonom chroni swoją prywatność, nie wylewa żalu, a od piedestałów wręcz ucieka. 


  To, co z wielkim zadowoleniem odnotowałem, to fakt, że Adam Nowak konsekwentnie od lat prezentuje sobą pewną stałą, niepodlegającą koniunkturze ani kreacji medialnej postawę. Trudno nie wierzyć w nic zostało wznowione w 2010 roku, ale treść rozmów powstała około roku 2003. Zaś w lipcu 2012 roku, w powołanym na początku wywiadzie dostrzegam niezwykłą spójność poglądów z światopoglądem prezentowanym na przestrzeni tylu lat obecności na scenie. Podsumowując tę książkę jednym zdaniem: Warto przeczytać, a dla fanów zespołu jest to pozycja obowiązkowa. U mnie wędruje na półkę z etykietą Autorytety.


Cytat na początku tekstu pochodzi z wywiadu przeprowadzonego przez Joannę Cieślę pt. Artysta, czyli kelner, który ukazał się w Polityce, nr 31/2012. Link do wywiadu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz